Iga Świątek: Ojciec ujawnił, dlaczego rozstał się z córką – „Nie jestem gotowy na szalonych rodziców, ona mnie nie słucha”

Iga Świątek i jej ojciec: Rozstanie, którego nikt się nie spodziewał

Rozstania między zawodnikami a ich rodzicami-trenerami nie są niczym nowym w świecie sportu. Jednak gdy Tomasz Świątek, były wioślarz olimpijski i ojciec Igi Świątek, ogłosił, że wycofuje się z aktywnego wspierania kariery córki, wielu fanów tenisa było w szoku. Dlaczego podjął taką decyzję? Jakie były kulisy tego rozstania? Czy faktycznie chodziło o „szalonych rodziców”, a może kryła się za tym inna historia?

Początki wspólnej drogi

Tomasz Świątek od początku odgrywał kluczową rolę w sportowej edukacji Igi. Jako były olimpijczyk doskonale rozumiał, jak trudna jest droga na szczyt i ile poświęceń wymaga profesjonalny sport. To on podjął decyzję, że jego córka będzie trenować tenis, i to on stworzył dla niej warunki, aby mogła rozwinąć swój talent.

– Od małego wiedziałem, że Iga ma w sobie coś wyjątkowego. Była uparta, ambitna i zawsze chciała być najlepsza. – wspominał w jednym z wywiadów Tomasz Świątek.

Przez lata kierował karierą córki, dbając o wybór trenerów, odpowiedni plan treningowy i logistykę turniejową. Ich relacja była bliska, choć nie zawsze łatwa. Jak w każdej rodzinie, zdarzały się napięcia, zwłaszcza gdy w grę wchodziły wielkie ambicje i presja sukcesu.

Początek problemów

Gdy Iga zaczęła odnosić coraz większe sukcesy, ich relacja stopniowo się zmieniała. Po zwycięstwie w Roland Garros w 2020 roku stała się jedną z najgorętszych gwiazd światowego tenisa. To był moment, w którym zaczęła budować swoją niezależność – nie tylko jako zawodniczka, ale także jako młoda kobieta.

– Ona już mnie nie słucha. Kiedyś przyjmowała każde moje słowo jak drogowskaz, a teraz… teraz ma własne zdanie na wszystko. – miał powiedzieć Tomasz Świątek w rozmowie z jednym z dziennikarzy.

Jednym z punktów zapalnych miały być decyzje dotyczące sztabu szkoleniowego. Ojciec Igi zawsze miał silne zdanie na temat tego, kto powinien ją trenować, ale w pewnym momencie Iga zaczęła podejmować decyzje samodzielnie. Nie zawsze były one zgodne z wizją ojca.

“Nie jestem gotowy na szalonych rodziców”

W świecie tenisa nie brakuje historii o rodzicach, którzy przesadzili ze swoją rolą. Richard Williams, ojciec Sereny i Venus, był znany ze swojego surowego podejścia do treningu. Piotr Wozniacki, ojciec Caroline, był oskarżany o nadmierną kontrolę nad karierą córki. Tomasz Świątek nie chciał iść tą drogą.

– Widzę, co dzieje się z rodzicami w tenisie. Stają się menedżerami, trenerami, czasem wręcz tyranami. Nie chcę być jednym z tych „szalonych rodziców”. To już nie moja rola. – miał powiedzieć.

Decyzja o rozstaniu zapadła po serii spięć dotyczących przyszłości Igi. Ojciec chciał, by kontynuowała pewne sprawdzone metody treningowe, ona jednak chciała próbować nowych rzeczy. Konflikt narastał, aż w końcu Tomasz Świątek uznał, że czas się wycofać.

– To ona teraz kieruje swoją karierą. Ja zrobiłem, co mogłem, teraz czas, żeby sama decydowała o sobie. – skomentował lakonicznie.

Jak wygląda ich relacja teraz?

Po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z aktywnego wspierania kariery córki Tomasz Świątek skupił się na własnych projektach. Podobno rozważa zaangażowanie w szkolenie młodych sportowców, ale nie w roli rodzica, lecz mentora.

A co z Igą? Wydaje się, że choć początkowo było jej trudno zaakceptować tę zmianę, dziś czuje się pewniejsza siebie niż kiedykolwiek. W wywiadach podkreśla, że ojciec odegrał kluczową rolę w jej karierze, ale teraz chce samodzielnie podejmować decyzje.

– Zawsze będę mu wdzięczna za to, co dla mnie zrobił. Ale teraz muszę iść własną drogą. – powiedziała w jednym z wywiadów.

Czy dojdzie do pojednania?

Rozstania w świecie sportu bywają burzliwe, ale często kończą się pojednaniem. Czy Tomasz Świątek i jego córka znajdą sposób, by odbudować bliską relację? Czas pokaże. Jedno jest pewne – ich historia pokazuje, jak trudna, ale i piękna bywa droga sportowca i jego najbliższych.