Samolot PLL LOT traci koło po starcie…

Samolot PLL LOT traci koło po starcie – pasażerowie w szoku, linia bada incydent

W sobotnie popołudnie doszło do niepokojącego incydentu z udziałem samolotu Polskich Linii Lotniczych LOT. Maszyna wykonująca lot z Warszawy do jednego z europejskich portów docelowych straciła jedno z kół zaraz po starcie z Lotniska Chopina. Choć sytuacja wyglądała groźnie, samolot zdołał bezpiecznie wylądować po zawróceniu na lotnisko. Żaden z pasażerów ani członków załogi nie odniósł obrażeń, ale całe zdarzenie wywołało poruszenie w mediach społecznościowych oraz pytania o stan techniczny floty narodowego przewoźnika.

—

Co się wydarzyło?

Do incydentu doszło około godziny 14:30, tuż po starcie samolotu Boeing 737-800. Jak wynika z relacji pasażerów oraz danych lotniczych, krótko po oderwaniu się maszyny od pasa startowego załoga zauważyła wibracje i otrzymała sygnał wskazujący na problem z podwoziem. Kilka sekund później kontrola lotów poinformowała pilotów, że jeden z obserwatorów z ziemi zauważył odpadające koło od lewego podwozia głównego.

Kapitan podjął natychmiastową decyzję o zawróceniu na Lotnisko Chopina i przeprowadzeniu awaryjnego lądowania. Przez kolejne 40 minut samolot krążył w rejonie Warszawy, aby spalić nadmiar paliwa i przygotować się do lądowania w warunkach awaryjnych. Na lotnisku natychmiast ogłoszono stan gotowości służb ratunkowych.

—

Lądowanie pełne napięcia

Około godziny 15:15 samolot bezpiecznie wylądował, korzystając z dwóch pozostałych kół podwozia głównego i przedniego podwozia. Według relacji świadków oraz nagrań z monitoringu lotniskowego, lądowanie odbyło się płynnie, choć po zatrzymaniu się maszyna była lekko przechylona na jedną stronę. Lotniskowe służby ratunkowe szybko podjechały do maszyny, ale interwencja nie była konieczna – nikt nie odniósł obrażeń.

Pasażerowie zostali bezpiecznie ewakuowani i przewiezieni do terminalu, gdzie zaoferowano im napoje, posiłki oraz alternatywne połączenia.

—

Reakcja pasażerów

Choć nikt nie został ranny, wielu pasażerów przeżyło chwile grozy. Jeden z podróżnych, pan Tomasz K., relacjonował:

> – Poczułem szarpnięcie i dziwny dźwięk chwilę po starcie. Nikt nie wiedział, co się dzieje, dopiero potem pilot spokojnym tonem poinformował, że wracamy na lotnisko. Atmosfera w kabinie była napięta, ale muszę przyznać, że załoga zachowała spokój i profesjonalizm.

W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów i zdjęć z kabiny samolotu, w tym nagrania pokazujące moment lądowania oraz reakcje pasażerów po dotknięciu ziemi. Internauci wyrażali zarówno ulgę, jak i oburzenie. Pojawiły się pytania o bezpieczeństwo i stan techniczny samolotów PLL LOT.

—

Stanowisko przewoźnika

Polskie Linie Lotnicze LOT wydały oficjalne oświadczenie, w którym potwierdziły incydent i zapewniły, że prowadzą szczegółowe dochodzenie we współpracy z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych.

> – Bezpieczeństwo naszych pasażerów i załogi jest dla nas absolutnym priorytetem. Samolot został natychmiast wyłączony z eksploatacji. Prowadzimy szczegółową analizę techniczną, aby ustalić przyczynę zdarzenia. Dziękujemy pasażerom za zrozumienie i współpracę – czytamy w oświadczeniu LOT-u.

Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że koło oderwało się z powodu awarii jednej z osi podwozia. Część ekspertów wskazuje, że mogło dojść do tzw. zmęczenia materiału lub nieprawidłowości przy ostatnim przeglądzie technicznym.

—

Co dalej?

Samolot, który uległ awarii, został odholowany do hangaru serwisowego, gdzie zostanie poddany szczegółowej inspekcji. PLL LOT zapewnia, że inne maszyny tego samego typu są kontrolowane prewencyjnie. Przewoźnik zapowiedział także dodatkowe szkolenia dla załóg w zakresie reagowania na awarie podwozia.

Eksperci lotniczy przypominają, że podobne incydenty zdarzają się rzadko i że samoloty są konstruowane z myślą o redundancji – czyli zapasie systemów, które umożliwiają bezpieczne lądowanie nawet w przypadku częściowej awarii.

—

Głos ekspertów

Dr inż. Michał Nowicki z Instytutu Lotnictwa komentuje:

> – Choć incydent wyglądał dramatycznie, załoga postąpiła zgodnie z procedurami i wykazała się dużym profesjonalizmem. W nowoczesnych samolotach nawet utrata jednego koła nie musi oznaczać katastrofy – ważna jest szybka diagnoza i bezpieczne wykonanie lądowania.

—

Reakcje polityków i opinii publicznej

Po incydencie głos zabrali także przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Minister Andrzej Adamczyk zapowiedział, że służby nadzorcze będą w pełni monitorować postępowanie wyjaśniające.

W opinii publicznej rozgorzała dyskusja na temat stanu technicznego polskich przewoźników i inwestycji w bezpieczeństwo. Część komentatorów przypomina, że flota LOT-u jest relatywnie nowoczesna, ale incydent pokazuje, że kontrola techniczna musi być stale udoskonalana.

—

Podsumowanie

Incydent z utratą koła przez samolot PLL LOT po starcie z Warszawy pokazuje, jak istotna jest szybka reakcja załogi i skuteczne procedury awaryjne. Dzięki profesjonalizmowi pilotów oraz odpowiedniemu przygotowaniu lotniskowych służb ratowniczych udało się uniknąć tragedii. Pasażerowie odlecieli innym samolotem, ale pytania o bezpieczeństwo i stan techniczny floty pozostaną z nami jeszcze długo.

Śledztwo trwa, a jego wyniki mogą wpłynąć na przyszłe procedury serwisowe oraz kontrole bezpieczeństwa w całym krajowym sektorze lotniczym.