Czy Marta Nawrocka będzie dobrą pierwszą damą? Polacy ocenili [SONDY]

Wybory prezydenckie 2025 roku przejdą do historii nie tylko ze względu na zmianę głowy państwa, ale również z powodu rosnącego zainteresowania opinii publicznej osobą przyszłej pierwszej damy. Marta Nawrocka, żona prezydenta elekta – Marka Nawrockiego – stała się jednym z najbardziej komentowanych tematów w mediach i sieci. Kim jest, jaką rolę planuje odegrać w Pałacu Prezydenckim i co sądzą o niej Polacy? Najnowsze sondaże dostarczają pierwszych odpowiedzi.

Kim jest Marta Nawrocka?

Marta Nawrocka to osoba dotychczas pozostająca na uboczu wielkiej polityki. Urodzona w Poznaniu, z wykształcenia jest psycholożką i pedagogiem specjalnym. Przez lata prowadziła działalność w trzecim sektorze, angażując się w pomoc dzieciom z niepełnosprawnościami i pracując w fundacjach wspierających rodziny w trudnej sytuacji. Znana jest również ze swojej aktywności społecznej, ale unikała rozgłosu medialnego.

W kampanii prezydenckiej swojego męża występowała rzadko, ale konsekwentnie budowała obraz osoby empatycznej, spokojnej, oddanej rodzinie i wartościom. W odróżnieniu od wielu poprzednich pierwszych dam, nie była obecna na co dzień w mediach, nie brała udziału w politycznych wystąpieniach i nie komentowała bieżących wydarzeń. Dla jednych to zaleta, dla innych — dowód braku gotowości do pełnienia reprezentacyjnej funkcji.

Pierwsze oceny Polaków: sondaż opinii

Według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Opinii Publicznej „Vox Polonia”, zapytano reprezentatywną grupę tysiąca dorosłych obywateli o to, jak postrzegają Martę Nawrocką jako przyszłą pierwszą damę. Wyniki są interesujące:

42% respondentów uważa, że Marta Nawrocka będzie „dobrą i godną reprezentantką Polski” na arenie krajowej i międzynarodowej.

28% uznało, że „trudno powiedzieć” – wielu z nich przyznało, że wie o niej zbyt mało, by wyrazić opinię.

18% uznało, że „raczej nie nadaje się” do tej roli.

12% nie miało zdania lub odmówiło odpowiedzi.

Warto zauważyć, że wysokie poparcie dla Marty Nawrockiej występuje głównie wśród wyborców centrowych i umiarkowanych – zarówno tych głosujących na Koalicję Obywatelską, jak i Trzecią Drogę. Wśród zwolenników skrajniejszej prawicy (w tym wyborców Konfederacji) częściej pojawiała się krytyka, a nierzadko także personalne komentarze, które były przedmiotem oburzenia w mediach społecznościowych.

Styl i przekaz Marty Nawrockiej

W wywiadach, których udzieliła w ostatnich tygodniach po ogłoszeniu wyników wyborów, Marta Nawrocka wielokrotnie podkreślała, że nie zamierza pełnić funkcji „pierwszej damy z plakatu”. Zapowiedziała kontynuację swojej działalności społecznej i chęć zaangażowania się w sprawy, które zna najlepiej — opiekę nad osobami z niepełnosprawnościami, edukację dzieci w kryzysie oraz psychologię rodzinną.

Jej ton wypowiedzi był stonowany, wyważony, bez cienia politycznego zaangażowania. — Chcę być wsparciem dla mojego męża, ale również dla tych, którzy czują się słabsi, zagubieni, zapomniani — mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Taki przekaz znajduje pozytywny oddźwięk wśród wielu komentatorów. Publicystka Magdalena Środa zauważyła, że „Marta Nawrocka może okazać się najbliższą ludziom pierwszą damą od czasów Jolanty Kwaśniewskiej”.

Kontrasty z poprzedniczkami

Polacy naturalnie porównują Martę Nawrocką do poprzednich pierwszych dam. Agata Kornhauser-Duda, żona Andrzeja Dudy, była często krytykowana za milczenie w sprawach społecznie ważnych — od praw kobiet po edukację. Mimo że cieszyła się sympatią części społeczeństwa, zarzucano jej bierność i nadmierne skupienie na roli ceremonialnej.

Marta Kaczyńska, choć nigdy formalnie nie pełniła tej funkcji, również była oceniana przez pryzmat medialnej obecności i kontrowersji rodzinnych. Z kolei Jolanta Kwaśniewska pozostaje wciąż dla wielu niedoścignionym wzorem — elegancka, zaangażowana, aktywna.

Na tym tle Marta Nawrocka wydaje się wpisywać w nową rolę: cichą siłę Pałacu Prezydenckiego. W odróżnieniu od medialnych osobowości, nie zabiega o rozgłos. Jej atutem ma być wiedza, autentyczność i doświadczenie społeczne, a nie występy w telewizji śniadaniowej.

Krytyka i kontrowersje

Nie obyło się jednak bez krytyki. Część internautów i publicystów prawicowych zarzuca Nawrockiej „brak charyzmy” i „brak stanowczości w kwestiach obyczajowych”. Zwraca się uwagę, że dotąd nie zajęła stanowiska w sprawach, które dzielą Polaków, takich jak in vitro, edukacja seksualna w szkołach czy prawa osób LGBT+.

— Jeżeli ma być tylko symboliczną postacią przy boku prezydenta, to po co nam w ogóle funkcja pierwszej damy? — pytał na antenie jednej z konserwatywnych stacji publicysta Łukasz Warzecha.

Sama Nawrocka odpowiedziała jednak spokojnie: — Nie jestem polityczką i nie chcę nią być. Moim zadaniem jest wspierać i rozumieć. To wystarczy.

Przyszłość i oczekiwania

Marta Nawrocka obejmie swoją symboliczną funkcję w dniu zaprzysiężenia Marka Nawrockiego na prezydenta. Choć formalnie pierwsza dama nie ma żadnych kompetencji konstytucyjnych, jej rola społeczna i medialna może być znacząca. Szczególnie w czasach silnych podziałów politycznych i społecznych, postać budząca zaufanie i szacunek może odgrywać rolę mediatora i autorytetu moralnego.

— Polacy mają dość krzyku. Potrzebujemy kogoś, kto będzie mówić cicho, ale mądrze — powiedziała znana psycholożka prof. Katarzyna Kaczorowska w jednym z programów publicystycznych.