Co z ponownym przeliczeniem głosów z wyborów prezydenckich? Zdecydowany głos Polaków. Mamy najnowszy sondaż

Wybory prezydenckie 2025 w Polsce zakończyły się w atmosferze wielkich emocji i niepewności. Choć Państwowa Komisja Wyborcza oficjalnie ogłosiła zwycięzcę drugiej tury, to opozycja oraz część społeczeństwa nie kryją wątpliwości co do prawidłowości procesu liczenia głosów. Wzrost liczby protestów wyborczych oraz pojawiające się niejasności w pracy niektórych komisji sprawiły, że temat ponownego przeliczenia głosów stał się jednym z głównych tematów debaty publicznej. Najnowszy sondaż jasno pokazuje, co myślą o tym Polacy.

Nieprawidłowości i protesty

Według oficjalnych danych po drugiej turze wyborów prezydenckich, różnica między dwoma głównymi kandydatami – Rafałem Trzaskowskim a Jackiem Zawiszą – wyniosła mniej niż 0,8%. W związku z tak niewielką przewagą oraz licznymi sygnałami o nieprawidłowościach, do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 3 tysiące protestów wyborczych. Ich autorzy wskazują na liczne problemy: od błędnie wypełnionych protokołów, przez karty do głosowania niewłaściwie zaliczone jako nieważne, po przypadki błędnego przypisania głosów konkretnym kandydatom.

Najwięcej wątpliwości budzą komisje zlokalizowane w Krakowie, Warszawie, Katowicach oraz kilku miejscowościach w województwie mazowieckim i śląskim. Część obserwatorów zwraca uwagę, że w tych regionach doszło do nieproporcjonalnie wysokiego udziału głosów nieważnych – w niektórych lokalach przekraczającego 6–7%, co jest odstępstwem od krajowej średniej.

Stanowisko Sądu Najwyższego i PKW

Państwowa Komisja Wyborcza oficjalnie przekazała do Sądu Najwyższego wyniki głosowania, ale równocześnie potwierdziła istnienie „niepokojących sygnałów” w wybranych komisjach. Sąd Najwyższy podjął decyzję o zleceniu ponownego przeliczenia głosów w trzynastu komisjach wyborczych, w tym w Krakowie, Bielsko-Białej i Mińsku Mazowieckim. Ma to na celu sprawdzenie, czy liczba nieprawidłowości mogła mieć wpływ na końcowy wynik wyborów.

Sąd ma czas do 2 lipca 2025 roku na wydanie orzeczenia w sprawie ważności wyborów. W sytuacji, gdyby uznał, że nieprawidłowości miały charakter systemowy lub mogły istotnie wpłynąć na wynik głosowania, możliwe byłoby unieważnienie wyborów i ogłoszenie ich powtórzenia. Na razie jednak nie pojawiły się jednoznaczne dowody na tak daleko idące nadużycia.

Sondaż: Co myślą Polacy?

W odpowiedzi na debatę publiczną, instytut UCE Research na zlecenie Onetu przeprowadził ogólnopolski sondaż opinii społecznej, pytając respondentów, czy uważają, że głosy w wyborach prezydenckich powinny zostać przeliczone ponownie.

Wyniki są jednoznaczne:

36,8% ankietowanych odpowiedziało „zdecydowanie tak”

14,7% – „raczej tak”

15,1% – „tylko w niektórych komisjach, gdzie pojawiły się nieprawidłowości”

10,1% – „raczej nie”

15,7% – „zdecydowanie nie”

7,6% – „nie mam zdania”

Łącznie więc aż 51,5% respondentów opowiada się za ogólnokrajowym ponownym przeliczeniem głosów, a tylko 25,8% wyraźnie temu przeciwnych.

Podział polityczny opinii publicznej

Analiza szczegółowa sondażu pokazuje, że:

zwolennicy partii opozycyjnych, takich jak Koalicja Obywatelska, Lewica czy Trzecia Droga, zdecydowanie częściej opowiadają się za pełnym przeliczeniem głosów,

wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są znacznie bardziej sceptyczni – aż 63% z nich uważa, że wybory były przeprowadzone prawidłowo i nie należy ich podważać,

grupa niezdecydowanych politycznie obywateli (ok. 15% próby) w większości popiera przynajmniej częściowe przeliczenie głosów – dla nich kluczowa jest przejrzystość procesu, niezależnie od wyniku.

Głos polityków

Rafał Trzaskowski zaapelował o pełne przeliczenie głosów już dzień po ogłoszeniu wyników, wskazując na „szereg alarmujących danych i relacji społecznych”. Zapowiedział też, że jeśli przeliczenie nie zostanie zrealizowane, jego sztab wystąpi z wnioskiem o unieważnienie wyborów.

Z kolei przedstawiciele Kancelarii Prezydenta-elekta Jacka Zawiszy z ugrupowania Suwerenni mówią o „próbie delegitymizacji legalnych wyników wyborów” i oskarżają opozycję o „organizowanie chaosu”. Sam Zawisza wyraził gotowość do ponownego liczenia głosów w wybranych komisjach, ale „pod warunkiem zachowania apolitycznego charakteru całego procesu”.

Co dalej? Scenariusze rozwoju sytuacji

Na podstawie dotychczasowych informacji, możliwe są trzy główne scenariusze:

1. Częściowe przeliczenie i potwierdzenie wyniku – jeżeli ponowne przeliczenie w 13 komisjach nie wykaże znaczących błędów, Sąd Najwyższy uzna wybory za ważne.

2. Rozszerzenie zakresu przeliczeń – jeśli w kilku komisjach pojawią się duże rozbieżności, możliwe będzie poszerzenie kontroli na kolejne obwody.

3. Unieważnienie wyborów – mało prawdopodobne, ale możliwe, jeśli dowody wskazałyby na masowe, zorganizowane fałszerstwa.

Społeczne znaczenie przejrzystości

Temat ten jest o tyle ważny, że zaufanie do wyborów to fundament demokracji. Nawet jeśli różnica głosów jest niewielka, transparentność procesu wyborczego pozwala uniknąć społecznych napięć, teorii spiskowych i długotrwałego kryzysu legitymacji władzy. Z tego względu przeważająca część społeczeństwa domaga się, by wszystko zostało „sprawdzone do końca”.

Podsumowanie

Polacy mówią jasno: większość chce, by głosy zostały przeliczone ponownie – albo w całym kraju, albo w komisjach, gdzie wystąpiły wątpliwości. Choć oficjalne instytucje na razie działają ostrożnie, presja społeczna może sprawić, że proces ten zostanie rozszerzony. Niezależnie od ostatecznej decyzji Sądu Najwyższego, wyniki sondażu pokazują, jak ważna dla obywateli jest wiarygodność procesu wyborczego.