To dlatego Pieńkowska tak nagle odeszła z TVN. Oto powód

Kto to jest Jolanta Pieńkowska

Zanim przejdziemy do szczegółów odejścia — warto przypomnieć, kim jest Pieńkowska i jak wyglądała jej kariera medialna. Jolanta Pieńkowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarek i prezenterów. Jej droga w mediach rozpoczęła się w latach 80. i 90. — m.in. w Telewizji Polskiej, gdzie przez lata prowadziła główne wydanie „Wiadomości” i inne programy publicystyczne. 

W latach 2005–2007 była redaktor naczelną miesięcznika „Twój Styl”.  W 2006 roku rozpoczęła współpracę z grupą TVN, gdzie przez wiele lat prowadziła programy śniadaniowe („Dzień Dobry TVN”), magazyny kobiece („Miasto Kobiet”, „Druga strona medalu”) oraz wydania informacyjne.  W ostatnich latach była twarzą stacji TVN24 / TVN24 BiS, prowadząc programy „Fakty o świecie” i „Fakty po południu”. 

Działała w mediach przez dekady — była korespondentką, prowadziła wieczory wyborcze, relacjonowała wydarzenia międzynarodowe — m.in. wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, Francji czy inaugurację prezydentów. 

Jej obecność w mediach była stała, a styl — spokojny, rzeczowy, często stonowany — zdobył szerokie uznanie widzów.

Ogłoszenie odejścia i reakcje

25 września 2025 roku Jolanta Pieńkowska po raz ostatni poprowadziła program „Fakty po południu” na antenie TVN24 / TVN, i w trakcie tego wydania ogłosiła swoje odejście ze stacji.  W ramach pożegnania zwróciła się bezpośrednio do widzów:

„Kończymy nasz program. Ja chciałabym przy tej okazji państwu serdecznie podziękować. Od blisko 20 lat spotykamy się na antenach TVN24, TVN24 BiS i TVN. W tym czasie poprowadziłam setki programów, wywiadów, wydań specjalnych… Dziękuję każdej redakcji i każdej osobie, z którą pracowałam. Dziękuję także państwu, bo bez państwa obecności by mnie tutaj nie było. I dziś po raz ostatni mówię: ‘To były Fakty po południu’.” 

W studiu pojawiły się brawa, kwiaty, wzruszenia — zarówno ze strony współpracowników, jak i widzów.  W mediach relacjonowano, że moment odejścia zaskoczył wielu — zarówno współpracowników, jak i opinie publiczną. 

Powód odejścia — czas dla siebie i bliskich

W komunikacie i wypowiedziach Pieńkowska jednoznacznie zaznaczyła, że nie odchodzi na emeryturę, mimo że w listopadzie będzie obchodziła 61. urodziny.  Wyjaśniła, że powodem decyzji jest potrzeba odzyskania równowagi w życiu — pragnienie, aby mieć więcej czasu dla siebie, swoich najbliższych, by zająć się obszarami, które przez lata mogły być zaniedbane z powodu intensywnej pracy. 

„Nie odchodzę na emeryturę, chcę mieć po prostu czas dla siebie i dla swoich najbliższych, a życie przyniesie to, co przyniesie, a czas pokaże, co będę robić.” 

W doniesieniach medialnych podkreśla się, że praca dziennikarska, szczególnie w informacyjnych programach, wymaga ogromnego zaangażowania, dyspozycyjności i poświęceń — także kosztem życia prywatnego. Po niemal dwóch dekadach intensywnej obecności w TVN, decyzja o wycofaniu się z codziennego prowadzenia wydaje się być próbą odzyskania pewnej normalności i prywatnej przestrzeni. 

Pojawiają się również sugestie, że Pieńkowska może w przyszłości angażować się w projekty mniej wymagające, konsultacyjne lub dotyczące tematów, które ją pasjonują, ale bez presji codziennego prowadzenia programu na żywo. 

Czy to definitywne rozstanie z mediami?

Z jej słów wynika, że odejście z TVN nie jest zerwaniem całkowitym z mediami. Pieńkowska zaznaczyła, że nie rezygnuje z aktywności zawodowej, lecz chce zmienić jej charakter i tempo.  Woli jednak decydować o sobie, wybierać projekty zgodne z własnymi potrzebami i mieć przestrzeń na odpoczynek, refleksję czy zajęcia poza ekranem.

Nie wyklucza się, że w przyszłości pojawi się w mediach jako gość programów, ekspert, komentator, w formatach dokumentalnych lub cyklicznych, ale niekoniecznie jako prowadząca regularnych programów na żywo.

Interpretacje i spekulacje

Z racji znaczenia, jakie Pieńkowska miała w strukturach medialnych, jej odejście z TVN natychmiast wzbudziło żywe dyskusje i spekulacje:
• Niektórzy obserwatorzy sugerują, że to naturalny proces odchodzenia do mniej intensywnej roli po latach.
• Inni zastanawiają się, czy decyzja nie jest związana z wewnętrznymi zmianami w strukturach stacji, presją zmian programowych lub warunkami współpracy — choć jak dotąd nie ma publicznie potwierdzonych informacji na ten temat.
• Pojawiają się także komentarze, że jej decyzja może być wzorem dla innych dojrzałych dziennikarzy, którzy chcą przemyśleć swoją obecność w mediach i odnaleźć równowagę.
• W kontekście jej życia prywatnego wskazuje się, że partnerem Pieńkowskiej jest Leszek Czarnecki — znany biznesmen, którego obecność w mediach bywa kontrowersyjna.  Niektórzy komentatorzy łączą decyzję dziennikarki z chęcią poświęcenia więcej czasu tej relacji czy aspektom rodzinnym, choć to czysta spekulacja i nie została przez nią otwarcie potwierdzona.

Co dalej? Możliwe scenariusze

Po rozstaniu z TVN możliwe są różne drogi:
1. Projekty specjalne i współprace okazjonalne
Pieńkowska może pojawiać się jako gość w programach, współpracować przy dokumentach, audycjach tematycznych lub cyklach felietonów, gdzie nie będzie codziennego obciążenia.
2. Konsultacje, doradztwo medialne lub coaching dziennikarski
Z tak dużym doświadczeniem dziennikarskim może oferować mentoring młodszym redakcjom, konsultować strategie medialne czy prowadzić szkolenia.
3. Inicjatywy pozamedialne, praca poza ekranem
Część dziennikarzy w pewnym momencie angażuje się w pisanie (książki, eseje), publicystykę, działalność społeczną lub edukacyjną. To może być także kierunek, w którym pójdzie Pieńkowska.
4. Rezygnacja z aktywności publicznej
Choć mniej prawdopodobne, nie można wykluczyć, że (przynajmniej na jakiś czas) zdecyduje się na ograniczenie publicznych wystąpień i skupienie na życiu prywatnym.

Podsumowanie

Odejście Jolanty Pieńkowskiej z TVN po niemal 20 latach to wydarzenie medialne znaczące z kilku powodów:
• To koniec pewnej ery — Pieńkowska przez dekady była jedną z kluczowych twarzy stacji, z którą wiązało się wiele znanych programów informacyjnych i publicystycznych.
• Decyzja została przedstawiona jako świadome odejście od tempa codziennej pracy, by odzyskać kontrolę nad czasem i postawić priorytety życia poza kamerą.
• Dziennikarka jasno zaznaczyła, że nie mówi „żegnaj” mediom, lecz redefiniuje sposób, w jaki chce się w nich obecna być.
• Widzowie, środowisko medialne i komentatorzy natychmiast zaczęli spekulacje, ale jak dotąd — brak jest twardych przesłanek, by twierdzić, że za jej odejściem stoją inne przyczyny niż rekompensata dla własnego życia, rodziny i wyważonego podejścia do pracy.

W kolejnych tygodniach z pewnością pojawią się wywiady, kolejne wypowiedzi Pieńkowskiej oraz informacje, w jakim kierunku zamierza dalej kroczyć. Jej odejście pokazuje też, że nawet osoby medialne mogą decydować się na zmianę tempa, redefinicję obecności publicznej i priorytetów.