Awantura pod pomnikiem smoleńskim. Kaczyński wprost o “agenturze Putina”

Dziś przypada kolejna miesięcznica smoleńska, w trakcie której politycy PiS-u wspominają tragiczne wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku, kiedy to prezydencki samolot, m. in. z ówczesną głową państwa Lechem Kaczyńskim na pokładzie runął na ziemię w Smoleńsku. W trakcie obchodów nie brakowało awantur. Szczególnie nieprzychylne hasła rzucano w stronę Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński na granicy z Niemcami. Wtedy doszło do awantury
Nie ma co ukrywać – Jarosław Kaczyński to jeden z najbardziej, jak nie najbardziej kontrowersyjny polityk w Polsce, a także w historii całej III Rzeczpospolitej. Prezes PiS znajduje się na polskiej scenie politycznej od bardzo dawna, a jego początki sięgają jeszcze czasów, gdy nasz kraj walczył o wyjście spod “żelaznej kurtyny”. Dziś Jarosław Kaczyński to polityk, który wywiera ogromny wpływ na funkcjonowanie państwa polskiego. I to nawet, jeśli akurat teraz znajduje się w opozycji.
Prezes PiS od dekad jest na świeczniku. Ma on zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Niedawne badania pracowni CBOS, dotyczące rankingu zaufania wobec polityków wskazały, że Jarosław Kaczyński to osoba, wobec której aż 56% ankietowanych nie ma zaufania. To najgorszy wynik ze wszystkich.
Ostatnio prezes PiS gościł na przejściu granicznym z Niemcami w Rosówku. Tam, na konferencji prasowej komentował sytuację migracyjną oraz decyzję rządu o wprowadzeniu kontroli Straży Granicznej. Przyznał ironicznie, że nie wie, czy “to będą kontrole przeciwko tym, których się tutaj nielegalnie przerzuca, czy przeciwko tym, którzy przeciwko temu się bronią”. 
Jarosław Kaczyński zapowiedział też, że PiS zamierza uważnie przyglądać się, jak będą realizowane zapowiedziane kontrole graniczne i czy rzeczywiście ich celem będzie ochrona Polski przed nielegalną migracją. Prezes poinformował, że partia zebrała już ponad pół miliona podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie nielegalnej migracji. Podpisy nadal są zbierane, a wniosek – jak zapowiedział – zostanie wkrótce złożony. 
Przyjdzie taki moment, złożymy wniosek o referendum. Obywatele powinni się w tej sprawie wypowiedzieć, referendum jest potrzebne – mówił Kaczyński. – To jest fundament naszego planu, by przeciwstawić się temu niebezpieczeństwu i przypomnieć tej władzy… – kontynuował, gdy nagle ktoś z tłumu przerwał wypowiedź prezesa PiS.
Podczas wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na granicy polsko-niemieckiej doszło do incydentu. Grupa osób próbowała zakłócić jego przemówienie, sugerując, że kłamie. “Jarek, to jest kłamstwo. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa” – dało się usłyszeć. 
Jarosław Kaczyński postanowił stanowczo zareagować:
Naprawdę suwerenna Polska takich ludzi powinna dokładnie sprawdzać – czy są najemnikami, czy głupcami niemieckimi, czy wyjątkowymi głupcami. Czy może są ludźmi, którymi powinna zainteresować się prokuratura, bo popełniają ciężkie przestępstwo przeciwko Polsce. Z tą agenturą w Polsce trzeba skończyć! – grzmiał polityk. Wystąpienie Kaczyńskiego na miesięcznicy smoleńskiej przerwane
Jarosław Kaczyński nie może liczyć na taryfę ulgową. Dziś przypadają kolejne uroczystości miesięcznicy smoleńskiej. W jej trakcie politycy PiS-u wspominają i modlą się za ofiary katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Na pokładzie była m. in. para prezydencka, a więc Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska.
Podczas lipcowej miesięcznicy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński jak co miesiąc wygłosił swoje krótkie przemówienie. Tym razem jego wystąpieniu towarzyszył jednak wyjątkowo silny opór ze strony kontrmanifestantów. Aktywiści obecni na placu zagłuszali lidera PiS okrzykami, w których nazywano go m.in. „naczelnym kłamcą Rzeczpospolitej” oraz „sprawcą katastrofy smoleńskiej”. Wśród haseł pojawiły się także: „hańba” i „podpalasz Polskę”.
Jarosław Kaczyński zdecydowanie odniósł się do obecności protestujących.
Mamy agenturę Putina, która tutaj bez przerwy się awanturuje – oświadczył. 
Zarzucił również wymiarowi sprawiedliwości i policji bierność wobec tych działań. 
To pokazuje, jaki jest stan w dzisiejszej Polsce. Ale w dzisiejszej Polsce te siły policyjne, siły innych służb, niestety zwalczają tych Polaków, którzy wykonują swój patriotyczny obowiązek – bronią polskich granic – stwierdził, nawiązując do Ruchu Obrony Granic, grupy wspieranej przez Roberta Bąkiewicza, która prowadzi działania przy granicy polsko-niemieckiej w ramach protestu przeciwko nielegalnej migracji.
Kaczyński przedstawił aktywistów nie jako zwykłych przeciwników politycznych, lecz jako element zagrożenia zewnętrznego, z którym – jego zdaniem – Polska musi się zmierzyć. Mimo że wystąpienie było krótkie, nie brakowało w nim silnych emocji i zdecydowanych oskarżeń. Chcą nas podporządkować”. Kaczyński ostrzega przed zagrożeniami z zewnątrz
W dalszej części swojego przemówienia prezes PiS kontynuował ostrą retorykę. Jak zaznaczył, jego zdaniem zarówno zakłócenia miesięcznicy, jak i brak reakcji państwa na działania grup patriotycznych, wpisują się w szerszy problem – zagrożenia suwerenności Polski. 
To wszystko pokazuje istotę obecnej sytuacji w naszym kraju. Istotę, która jest, można powiedzieć, w najwyższym stopniu niemożliwa do przyjęcia, smutna, groźna – mówił Kaczyński.
Jego zdaniem Polska staje się polem działania zagranicznych sił, które chcą osłabić kraj i narzucić mu swoją wolę. 
To pokazuje Polskę jako kraj, w którym szaleją obce agentury. Jako kraj, w którym ci, którzy są na zewnątrz, którzy nas nie chcą, którzy chcą, żebyśmy byli słabi, chcą nas podporządkować, mają tutaj potężnych sojuszników – podkreślił.
Kaczyński zaznaczył również, że „sprawa Smoleńska jest w samym centrum tego wszystkiego, co zdarzyło się w Polsce w ciągu ostatnich 35 lat” i uznał ją za kluczową dla zrozumienia obecnego kryzysu w kraju. Na zakończenie swojego wystąpienia zapewnił:
 To podporządkowanie zewnętrzne jest już zupełnie oczywiste, widoczne. Najbardziej dzisiaj widoczne na granicy. Przed tym przestrzegamy, z tym będziemy walczyć i jesteśmy przekonani, że zwyciężymy – zakończył, słysząc wciąż dobiegające w jego stronę obelgi.