Kłęby dymu nad Warszawą. Duży pożar w odnowionym budynku na lotnisku Chopina

W środowe popołudnie nad Warszawą unosiły się gęste kłęby dymu, które widoczne były z odległości kilku kilometrów. Źródłem ognia okazał się duży pożar, który wybuchł w odnowionym budynku na terenie lotniska Chopina – największego portu lotniczego w Polsce. Informacja o pożarze natychmiast obiegła media społecznościowe, a mieszkańcy stolicy z niepokojem obserwowali rozwój sytuacji. Służby ratownicze działały w błyskawicznym tempie, jednak skala zdarzenia była poważna.

Pożar wybuchł około godziny 13:40 w części budynku przeznaczonego na magazyny i zaplecze techniczne. Obiekt ten, niedawno oddany po gruntownej modernizacji, miał służyć m.in. do obsługi ładunków cargo i transportu pomocniczego. Jak podała Państwowa Straż Pożarna, ogień pojawił się najprawdopodobniej na skutek zwarcia instalacji elektrycznej w jednej z hal. Ze względu na obecność dużej ilości materiałów łatwopalnych – w tym opakowań, skrzyń transportowych i sprzętu technicznego – ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił.

W ciągu kilku minut na miejsce przybyły pierwsze jednostki straży pożarnej. Ostatecznie w akcji uczestniczyło ponad 20 zastępów, w tym specjalistyczne grupy ratownictwa chemicznego i technicznego. Jak relacjonował mł. bryg. Tomasz Zieliński z warszawskiej komendy PSP, akcja była wyjątkowo trudna. „Mamy do czynienia z dużym pożarem pod dachem, w nowoczesnym, ale gęsto zabudowanym obiekcie. Trzeba było natychmiast ewakuować personel i odgrodzić teren” – mówił podczas konferencji prasowej.

Na szczęście, dzięki sprawnej reakcji służb oraz zarządu lotniska, nie doszło do ofiar śmiertelnych. Ewakuowano ponad 150 pracowników, w tym osoby zatrudnione przez zewnętrzne firmy logistyczne i techniczne. Kilka osób trafiło do szpitala z objawami zatrucia dymem, jednak – według informacji udzielonych przez rzeczników prasowych stołecznych placówek medycznych – ich stan nie zagraża życiu.

Sytuacja na lotnisku była przez kilka godzin bardzo napięta. Choć główny terminal pasażerski nie został objęty pożarem, władze portu lotniczego zdecydowały o wstrzymaniu wszystkich operacji w promieniu 500 metrów od miejsca zdarzenia. Część lotów cargo została przekierowana na lotnisko w Modlinie i Katowicach, a niektóre samoloty pasażerskie lądowały z opóźnieniem. Pasażerowie informowani byli przez megafony oraz aplikacje mobilne o możliwych zmianach w rozkładach. Na miejscu zorganizowano też punkty informacyjne.

Minister Infrastruktury, obecny w tym czasie na innym wydarzeniu w Warszawie, natychmiast udał się na miejsce pożaru. W krótkim oświadczeniu zapewnił, że sytuacja jest pod kontrolą, a służby działają w sposób profesjonalny. „To poważny incydent, ale dzięki determinacji strażaków i współpracy wszystkich służb, udało się zapobiec tragedii. Naszym priorytetem jest teraz pełne wyjaśnienie przyczyn i szybka odbudowa infrastruktury” – mówił minister.

W sieci szybko pojawiły się nagrania i zdjęcia przedstawiające momenty wybuchu pożaru i akcję ratowniczą. Widać na nich ogromne kłęby czarnego dymu, sięgające kilkudziesięciu metrów w górę, oraz strażaków walczących z ogniem z kilku stron. W niektórych relacjach internautów pojawiły się także pytania o bezpieczeństwo konstrukcji budynku oraz o jakość niedawno zakończonej modernizacji. Według nieoficjalnych informacji, prace modernizacyjne zakończyły się zaledwie trzy miesiące temu, a koszt inwestycji wynosił ponad 50 milionów złotych.

Eksperci już zapowiadają konieczność dokładnego audytu inwestycji. Prof. Marek Nowicki, specjalista od budownictwa przemysłowego, stwierdził w rozmowie z jednym z portali informacyjnych, że szybkie rozprzestrzenienie się ognia może świadczyć o niedociągnięciach projektowych lub wykonawczych. „Nowoczesne obiekty powinny być wyposażone w zaawansowane systemy wczesnego ostrzegania i automatyczne instalacje gaśnicze. Jeśli ich działanie zawiodło, to trzeba będzie wyciągnąć z tego poważne wnioski” – powiedział.

Rzecznik Lotniska Chopina poinformował, że wszystkie instalacje przeciwpożarowe były w momencie pożaru aktywne i podłączone, jednak ich skuteczność mogła być ograniczona przez charakter składowanych materiałów oraz gwałtowność zdarzenia. Władze lotniska zadeklarowały pełną współpracę z prokuraturą oraz Państwową Strażą Pożarną, która rozpoczęła już czynności dochodzeniowe.

Z punktu widzenia mieszkańców Warszawy, największe obawy dotyczyły rozprzestrzenienia się dymu i możliwego zagrożenia toksycznymi oparami. Stołeczny ratusz wydał specjalny komunikat, w którym zaapelował o unikanie przebywania na otwartym powietrzu w rejonach południowych dzielnic miasta, takich jak Ursynów, Włochy czy Mokotów. Władze miasta zapewniły także, że stacje monitorujące jakość powietrza pracują bez przerwy i nie wykazały dotąd alarmujących stężeń niebezpiecznych substancji.

Wieczorem sytuacja została opanowana, choć dogaszanie pożaru trwało jeszcze kilka godzin. W ciągu najbliższych dni mają zostać przeprowadzone szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia oraz analiza przyczyn. Niewykluczone, że zostanie powołana specjalna komisja techniczna, która oceni, czy modernizacja budynku została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi normami i przepisami przeciwpożarowymi.

W mediach społecznościowych pojawiło się również wiele głosów poparcia dla służb ratowniczych. Internauci dziękowali strażakom za ich ofiarną walkę z ogniem, niektórzy publikowali nawet zdjęcia dzieci trzymających transparenty z napisem „Dziękujemy Strażakom” – zrobione tuż po akcji gaśniczej. Solidarność społeczna w obliczu zagrożenia była jednym z pozytywnych aspektów tego dramatycznego dnia.

Pożar na lotnisku Chopina to jedno z najpoważniejszych zdarzeń tego typu w ostatnich latach w stolicy. Choć na szczęście nie doszło do ofiar śmiertelnych, straty materialne będą ogromne, a dochodzenie w tej sprawie z pewnością potrwa wiele tygodni. Władze zapowiedziały już przegląd zabezpieczeń przeciwpożarowych w innych obiektach należących do portu lotniczego, a także ponowne przeszkolenie personelu z procedur ewakuacyjnych.

W obliczu tego zdarzenia rodzi się pytanie, czy Polska jest w pełni przygotowana na takie incydenty w obiektach o znaczeniu strategicznym. Lotnisko Chopina obsługuje rocznie ponad 18 milionów pasażerów i jest kluczowym węzłem komunikacyjnym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Zapewnienie jego pełnego bezpieczeństwa – zarówno dla ludzi, jak i infrastruktury – musi być priorytetem nie tylko dla zarządu lotniska, ale także dla państwowych instytucji odpowiedzialnych za infrastrukturę krytyczną.

Na razie lotnisko wraca do normalnego funkcjonowania, a podróżni mogą znów korzystać z jego usług. Jednak obraz dymu unoszącego się nad Warszawą na długo pozostanie symbolem potrzeby większej czujności i lepszego przygotowania na nieprzewidywalne zagrożenia współczesnego świata.