Nagle krzyknęli to do Nawrockiego. Jego reakcji nie mogli przewidzieć

Wizyta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych od początku budziła emocje – i to nie tylko wśród dyplomatów. Już przed historycznym Blair House, gdzie zatrzymał się polski prezydent, doszło do sceny, która poruszyła zgromadzonych rodaków. Chwila ta pokazuje, że nawet w gęstym grafiku międzynarodowych spotkań jest miejsce na spontaniczne gesty.
Spotkanie z Polakami przed Blair House
Podczas swojej pierwszej prezydenckiej wizyty w Stanach Zjednoczonych Karol Nawrocki zatrzymał się w historycznym Blair House – rezydencji, która od lat gości najważniejszych przywódców świata. To właśnie tam doszło do niecodziennej sceny. 
Jeszcze zanim kolumna prezydencka dotarła pod wejście, na miejscu czekała grupa Polaków mieszkających w USA. Ich oczekiwanie trwało ponad półtorej godziny, co potwierdza nagranie jednego z nich, które opublikował na swoim kanale “Piotrek Lata” w serwisie YouTube:
Godz. 19.30. Mamy takie szczęście, że warto było czekać półtorej godziny.
Gdy tylko prezydent pojawił się przed budynkiem, usłyszał donośny okrzyk:
Dzień dobry panie prezydencie, pozdrawiamy, dzień dobry, Polacy!
Początkowo Nawrocki zmierzał w stronę drzwi, ale po chwili niespodziewanie zawrócił, by podejść do rodaków. Ten gest wywołał entuzjazm zgromadzonych, którzy nie kryli wzruszenia. Chłopaki z Mazur” i zaproszenie do Szczytna
Kilkunastominutowa rozmowa przerodziła się w spontaniczne spotkanie, które Polacy z pewnością zapamiętają na długo.
Witamy panie prezydencie, chłopaki z Mazur, przyjechaliśmy na turniej tenisowy – przedstawili się młodzi mężczyźni.
Towarzyszyły temu gromkie powitania i radosne okrzyki. Nawrocki z uśmiechem podał im rękę, a gdy poprosili o podpis na plakacie, zażartował:
A macie mazak? Bo ja mam tylko długopis.
Po chwili złożył autograf, a rozmowa zeszła na rodzinne strony jego rozmówców.
Ja siedzę na Mazurach, w Nidzicy, w Szczytnie, czekam na pana – usłyszał prezydent.
W odpowiedzi Nawrocki wspomniał swoje wizyty w regionie:
Ja byłem w Szczytnie. A w Nidzicy jest piękny zamek.
Kiedy padło zaproszenie do spotkania w przyszłości, prezydent nie miał wątpliwości:
Na pewno, z przyjemnością.
Rozmowy z Donaldem Trumpem i gwarancje bezpieczeństwa
Choć spotkanie z Polakami przed Blair House było niezwykle symboliczne, głównym celem wizyty Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych były rozmowy z Donaldem Trumpem. Odbyły się one w przyjaznej atmosferze, co prezydent podkreślił podczas konferencji prasowej.
Polska otrzymała gwarancję bezpieczeństwa – oznajmił Nawrocki, wskazując, że jednym z kluczowych tematów było zwiększenie obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce.
Rozmowy dotyczyły także strategicznej współpracy wojskowej i wspólnych działań w ramach sojuszu. Nie zabrakło też elementów symbolicznych – nad Białym Domem przeleciały samoloty wojskowe oddające hołd polskiemu pilotowi majorowi Maciejowi Krakowianowi. 
Prezydent ujawnił również, że został zaproszony przez Donalda Trumpa na przyszłoroczny szczyt G20 na Florydzie. Wydarzenia te podkreślają, że wizyta w Waszyngtonie łączyła w sobie zarówno wymiar osobisty i emocjonalny, jak i poważne kwestie bezpieczeństwa, które będą miały wpływ na przyszłość Polski.