Nagły spadek poziomu wody w Wiśle. Urzędnicy twardo odpierają zarzuty

Na początku kwietnia w Łączanach w Małopolsce doszło do nagłego obniżenia poziomu wody w Wiśle, co spowodowało odsłonięcie części dna rzeki. Zdjęcia błyskawicznie obiegły media społecznościowe, a aktywiści zaczęli bić na alarm.

Wody Polskie wyjaśniły jednak, że chwilowa sytuacja była związana z remontem elektrowni wodnej i nie spowodowała szkód dla ekosystemu. Mimo to, posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek zdecydowała się skierować w tej sprawie interpelację do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. W związku z tym RZGW opublikował pełny film ukazujący całą sytuację.
Nagły spadek poziomu wody w Wiśle. Urzędnicy prostują słowa aktywistówRZGW w Krakowie, Paweł Chodkiewicz / Facebook
Aktywistów i wędkarzy zaniepokoił spadek stanu Wisły
Zaniepokojenie spadkiem poziomu Wisły zgłosili m.in. wędkarze. “Obecnie trwa tarło ryb w rzece Wiśle i taka sytuacja mocno naraża na jego skuteczność. Tak duże wahania wody mogą skutkować całkowitym brakiem wylęgu” — czytamy w piśmie

Urzędnicy RZGW podkreślili, że doniesienia aktywistów to “fake news”. “Nie jest prawdą, że przepływ na Wiśle poniżej Stopnia Wodnego Łączany został zatrzymany. (…) Przedstawione zdjęcie w mediach społecznościowych jest manipulacją” — wyjaśnili
“Wisła to nie kran, który można sobie dowolnie odkręcać i zakręcać. To żywy organizm, który trzeba chronić — a nie narażać na dewastację” — oceniła posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek
Dyrektor RZGW w Krakowie Wojciech Kozak przyznał w rozmowie z TVN24, że doszło do niedopatrzenia w komunikacji między pracownikami elektrowni a obsługą stopnia wodnego. — Będziemy monitorować sytuację. Mamy nadzieję, że sytuacja wróci do normalności — podkreślił
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
REKLAMAWieczorem 9 kwietnia wędkarze zauważyli gwałtowny spadek poziomu wody w Wiśle poniżej stopnia wodnego w Łączanach (woj. małopolskie). W niektórych miejscach można było przejść na drugi brzeg niemal suchą stopą.

Aktywiści zaczęli natychmiast bić na alarm, wskazując, że Wisła “wyschła”, a przepływ wody został “wstrzymany”. Na dowód opublikowali zdjęcia odsłoniętego dna rzekiObecnie trwa tarło ryb w rzece Wiśle i taka sytuacja mocno naraża na jego skuteczność. Tak duże wahania wody mogą skutkować całkowitym brakiem wylęgu, a w związku z powyższym brakiem roczników ryb, co oznacza zachwianie równowagi biologicznej rzeki w długoletnim okresie. Prosimy o wyjaśnienie przedmiotowej sprawy i informację o podjętych działaniach” — czytamy w piśmie.Przedstawione zdjęcie w mediach społecznościowych jest manipulacją. Zostało wykonane z tzw. perspektywy »żaby«, w celu stworzenia wrażenia, że nastąpił zanik przepływu wody w korycie rzeki Wisły” — podkreślili urzędnicy, zamieszczając fotografię z szerszego kąta.

RZGW w Krakowie poinformował także, że przyczyną nagłego spadku poziomu wody był remont jednej z turbin Małej Elektrowni Wodnej Łączany, należącej do spółki ZEW Niedzica.

“Obsługa stopnia została poinformowana z pięciominutowym wyprzedzeniem o zamiarze wyłączenia elektrowni. Pracownicy Wód Polskich niezwłocznie przystąpili do monitorowania sytuacji w celu zapewnienia ciągłości odpływu. Z uwagi na spóźnioną informację nie było możliwe utrzymanie ciągłości przepływu przez jaz” — czytamy we wpisie.

FB Post
Zgodnie z procedurami, elektrownia powinna wcześniej poinformować obsługę stopnia wodnego o planowanych pracach, aby umożliwić odpowiednie spiętrzenie wody. W tym przypadku informacja o planowanym wyłączeniu turbin została przekazana o godz. 17.20, a ich faktyczne odstawienie nastąpiło między godz. 18:45 a godz. 19.15. RZGW opublikowało w mediach społecznościowych nagranie ukazujące poziom rzeki między wskazanymi godzinami.

“Gołym okiem widać, że woda w rzece Wiśle płynie i ani przez chwilę nie doszło do »wyschnięcia rzeki Wisły«. Z informacji uzyskanych od użytkownika rybackiego — Okręgu PZW w Krakowie nie stwierdzono śniętych ryb poniżej Stopnia Wodnego Łączany” — podkreślili urzędnicy.

FB Video
Posłanka interweniuje. “Wisła to nie kran”
Mimo szczegółowych wyjaśnień urzędników sprawą postanowiła zająć się posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek. Parlamentarzystka skierowała zapytanie do Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie o to, dlaczego doszło do wstrzymania przepływu wody i o reakcje służb.

“Wisła to nie kran, który można sobie dowolnie odkręcać i zakręcać. To żywy organizm, który trzeba chronić — a nie narażać na dewastację. I o który wszyscy mamy obowiązek dbać. Czekam na odpowiedź i nie odpuszczę tej sprawy” — napisała.

Urzędnicy wstawili kolejny film. Dyrektor przyznaje, że doszło od niedopatrzenia.
Dyrektor RZGW w Krakowie, Wojciech Kozak, przyznał w rozmowie z TVN24, że doszło do niedopatrzenia w komunikacji między pracownikami elektrowni a obsługą stopnia wodnego. — Biorąc pod uwagę niski stan wody w Wiśle, będziemy monitorować sytuację. Mamy nadzieję, że sytuacja wróci do normalności i że nie będzie już takich przykrych dla ekosystemu doświadczeń — podkreślił.

REKLAMA

Jednocześnie podlegli mu urzędnicy opublikowali po raz kolejny nagranie ukazujące stan wody w Wiśle, aby odeprzeć zarzuty o manipulację.

“W związku z wątpliwościami dotyczącymi udostępnionego przez nas poprzednio filmu z monitoringu na Stopniu Wodnym Łączany, publikujemy poniżej całość nagrania bez przyspieszenia” — czytamy.

Przeczytaj także: Dobra wiadomość dla Wrocławia. IMGW przekazał najnowsze dane

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
JKM , ,
Źródło: Media