Okazuje się, że w dwóch komisjach wyborczych zamieniono wyniki Rafała Trzaskowskiego z wynikami Karola Nawrockiego

—

Skandal wyborczy: W dwóch komisjach pomylono wyniki Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego

Wybory to fundament demokracji – mechanizm, który pozwala obywatelom decydować o przyszłości kraju. Dlatego każdy błąd w ich przebiegu, zwłaszcza dotyczący liczenia głosów, budzi niepokój i kontrowersje. Taka sytuacja miała właśnie miejsce w Polsce, gdzie – jak się okazuje – w dwóch komisjach wyborczych doszło do zamiany wyników Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Choć skala błędu wydaje się ograniczona, sprawa zyskała duży rozgłos i wywołała pytania o przejrzystość oraz rzetelność procesu wyborczego.

Co się wydarzyło?

Informacje o nieprawidłowościach pojawiły się po analizie protokołów wyborczych opublikowanych przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW). W dwóch komisjach – jednej w województwie mazowieckim, a drugiej w pomorskim – wyniki Rafała Trzaskowskiego zostały błędnie przypisane Karolowi Nawrockiemu, a głosy oddane na Nawrockiego zaliczono Trzaskowskiemu. Choć liczba głosów, których dotyczyła pomyłka, nie była znaczna, sprawa natychmiast wzbudziła podejrzenia i emocje – zarówno wśród polityków, jak i opinii publicznej.

Reakcja sztabu Rafała Trzaskowskiego

Sztab Rafała Trzaskowskiego zareagował szybko. W oficjalnym komunikacie stwierdzono:

> „Z niepokojem przyjmujemy informację o nieprawidłowościach w liczeniu głosów. Choć każdemu może zdarzyć się błąd, to w przypadku procesu wyborczego każdy taki incydent wymaga wyjaśnienia i korekty. Zwracamy się do PKW o natychmiastowe działania w celu wyjaśnienia sytuacji i przywrócenia prawidłowych danych.”

W dalszej części oświadczenia sztab wskazał na potrzebę większej cyfryzacji i automatyzacji liczenia głosów, aby uniknąć podobnych błędów w przyszłości.

Stanowisko Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki, historyk i prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który w ostatnich wyborach kandydował z ramienia komitetu obywatelskiego, również zabrał głos. Na swoim profilu społecznościowym napisał:

> „Jestem zaskoczony doniesieniami o błędnym przypisaniu mi głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego. Oczekuję szybkiego wyjaśnienia sprawy i korekty wyników. Uczciwość procesu wyborczego to dobro wspólne, którego musimy bronić ponad podziałami politycznymi.”

Nawrocki, choć politycznie związany z obozem konserwatywnym, podkreślił konieczność rzetelności i transparentności w procesie wyborczym, niezależnie od poglądów.

Co na to PKW?

Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła, że doszło do błędów w dwóch protokołach i poinformowała o ich korekcie. W oficjalnym komunikacie czytamy:

> „Błąd został zauważony w trakcie weryfikacji protokołów z komisji obwodowych. W obu przypadkach chodziło o błędne przypisanie liczby głosów kandydatom Rafałowi Trzaskowskiemu i Karolowi Nawrockiemu. Dane zostały już poprawione w systemie i nie mają wpływu na ogólny wynik wyborów.”

PKW dodała również, że takie sytuacje zdarzają się sporadycznie i są korygowane w procesie zatwierdzania protokołów. Zapewniła, że cały system ma zabezpieczenia umożliwiające wykrycie i naprawienie podobnych pomyłek.

Reakcje opinii publicznej i polityków

W mediach społecznościowych rozgorzała gorąca dyskusja. Wiele osób wyraziło oburzenie i niepokój, podkreślając, że nawet niewielkie błędy mogą podważać zaufanie obywateli do wyborów. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że sytuacja ta może być wierzchołkiem góry lodowej.

Znany dziennikarz polityczny Jacek Żakowski powiedział w jednym z wywiadów:

> „To pokazuje, jak kruchy może być nasz system wyborczy. Trzeba zwiększyć kontrolę społeczną nad liczeniem głosów i przyspieszyć proces cyfryzacji. Tylko pełna transparentność może zagwarantować zaufanie obywateli.”

Z kolei publicysta Rafał Ziemkiewicz zareagował inaczej, pisząc na platformie X:

> „Dwa błędy na setki tysięcy komisji to nie powód do paniki. To nie spisek, tylko ludzki błąd. Takie rzeczy się zdarzają i są korygowane. Opozycja szuka sensacji na siłę.”

Konsekwencje i możliwe zmiany

Choć PKW zapewniła, że błędy nie miały wpływu na ostateczny wynik wyborów, sprawa może mieć konsekwencje instytucjonalne. W sejmowej Komisji ds. Administracji i Spraw Wewnętrznych pojawiły się głosy, że należy zainicjować prace nad reformą systemu liczenia głosów.

Poseł Piotr Borys (KO) zapowiedział złożenie projektu ustawy, która wprowadzi obowiązkowe skanowanie kart do głosowania i automatyczną analizę wyników za pomocą systemu komputerowego.

Z kolei przedstawiciele PiS przypomnieli, że podobne błędy zdarzały się już wcześniej i że obecny system, mimo swoich ograniczeń, pozwala na szybką identyfikację pomyłek.

Czy zagrożona jest wiarygodność wyborów?

Eksperci są zgodni: choć sama pomyłka nie wpłynęła na wynik wyborów, jej nagłośnienie może zaszkodzić zaufaniu obywateli do instytucji wyborczych. Polska, podobnie jak wiele innych krajów, zmaga się ze zjawiskiem dezinformacji i rosnącą polaryzacją społeczną. W takim klimacie nawet drobne incydenty mogą być wykorzystywane do podważania legalności całego procesu.

Profesor Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdziła:

> „W społeczeństwie, w którym coraz więcej osób wierzy w teorie spiskowe, każda nieścisłość wyborcza może być paliwem dla narracji o fałszowaniu wyborów. Dlatego tak ważne jest, aby PKW działała szybko, transparentnie i komunikowała się z opinią publiczną w sposób zrozumiały i otwarty.”

Podsumowanie

Pomylone wyniki Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego w dwóch komisjach to nie tyle dramat polityczny, co sygnał ostrzegawczy dla całego systemu. Błędy się zdarzają – są nieodłącznym elementem każdej działalności ludzkiej. Jednak w przypadku wyborów stawką jest zaufanie obywateli do demokracji. Nawet drobne pomyłki mogą rodzić poważne konsekwencje, jeśli nie zostaną natychmiast wykryte, naprawione i wytłumaczone.

Władze wyborcze oraz politycy wszystkich opcji powinni wyciągnąć z tej sytuacji wnioski. W czasach cyfrowych, kiedy każda informacja rozchodzi się błyskawicznie, jedyną skuteczną odpowiedzią na kryzysy zaufania jest pełna przejrzystość, odpowiedzialność i gotowość do reform. Tego oczekują obywatele – i tego wymaga demokracja.

—