Planowana rekonstrukcja rządu. Media wskazują, kto może stracić stanowisko

W nadchodzących tygodniach rząd może czekać poważna rekonstrukcja – tak wynika z doniesień medialnych oraz wypowiedzi niektórych polityków koalicji rządzącej. Zmiany mają dotyczyć kilku kluczowych ministerstw, a decyzje mają zostać podjęte po wewnętrznej analizie efektów działań poszczególnych resortów.

Według ustaleń portalu Polityka24, pod lupą znajdują się m.in. Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Edukacji. Najwięcej kontrowersji budzi działalność ministra zdrowia, który – zdaniem koalicjantów – nie poradził sobie z wdrażaniem reformy szpitalnictwa oraz wywołał wewnętrzne napięcia w środowisku lekarskim.

Możliwe zmiany personalne

Nieoficjalnie mówi się, że stanowisko może stracić również minister infrastruktury, który od miesięcy mierzy się z krytyką dotyczącą opóźnień w inwestycjach drogowych oraz niewystarczającego tempa realizacji projektów kolejowych. W jego miejsce typowany jest były wiceminister, który cieszy się zaufaniem premiera.

Wśród kandydatów do odejścia pojawia się też nazwisko obecnego ministra edukacji, którego działania w sprawie reformy podstawy programowej spotkały się z ostrym sprzeciwem środowisk nauczycielskich i rodzicielskich.

Oficjalne komentarze oszczędne

Na razie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie potwierdza żadnych decyzji kadrowych. Rzecznik rządu w krótkim komunikacie poinformował, że „rekonstrukcja jest jednym z możliwych scenariuszy”, ale nie padły żadne konkrety. „Premier analizuje efektywność pracy poszczególnych resortów i w odpowiednim czasie podejmie decyzje” – dodano.

Co dalej?

W kuluarach Sejmu coraz głośniej mówi się o tym, że zmiany mają nastąpić jeszcze przed przerwą wakacyjną parlamentu, aby nowi ministrowie mieli czas na wdrożenie się do września. Tymczasem opozycja domaga się większej transparentności i zapowiada wniosek o informację rządu w tej sprawie.