Rafał Trzaskowski ostrzega przed Karolem Nawrockim… On jest tylko oszustem.

Rafał Trzaskowski ostrzega przed Karolem Nawrockim: “On jest tylko oszustem”

W cieniu gorącej i pełnej emocji kampanii wyborczej w Polsce, Rafał Trzaskowski — prezydent Warszawy i lider liberalnego skrzydła sceny politycznej — po przegranej w II turze wyborów prezydenckich nie zamierza milczeć. Jego wypowiedź, że “Karol Nawrocki jest tylko oszustem”, wywołała burzę w mediach i wzbudziła silne reakcje zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników obu polityków.

Wypowiedź padła zaledwie kilka dni po ogłoszeniu wyników, w których Karol Nawrocki — konserwatywny historyk wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość — zdobył 50,89% głosów, pokonując Trzaskowskiego różnicą niecałych dwóch punktów procentowych.

Tło konfliktu

Choć kampania była relatywnie krótka, emocji w niej nie brakowało. Trzaskowski, który po raz drugi ubiegał się o fotel prezydenta, tym razem z poparciem szerokiej koalicji demokratycznej i centrolewicowej, prezentował się jako kandydat postępu, proeuropejskości i dialogu. Jego program obejmował reformy w edukacji, ochronie zdrowia, a także ponowne zbliżenie Polski do struktur Unii Europejskiej, od których PiS w ostatnich latach się dystansowało.

Z kolei Karol Nawrocki, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej, zyskał poparcie konserwatywnego elektoratu dzięki jednoznacznemu stanowisku w sprawach tożsamości narodowej, historii, a także ostrej retoryce przeciwko “ideologii liberalnej” i „dyktatowi Brukseli”.

Mocne słowa Trzaskowskiego

Trzaskowski, w jednym z wywiadów udzielonych dla stacji TVN24, nie krył emocji:

> „Karol Nawrocki udaje, że jest kandydatem niezależnym, że będzie bronił demokracji, że nie reprezentuje interesów jednej partii. To czysta iluzja. On jest tylko oszustem, który ukrywa swoją prawdziwą agendę pod płaszczykiem patriotyzmu.”

Prezydent Warszawy podkreślił także, że Nawrocki wielokrotnie unikał debat, nie odnosił się do trudnych pytań dotyczących praworządności, wolności mediów czy roli Polski w Unii Europejskiej. Zdaniem Trzaskowskiego, to pokazuje, że nowy prezydent nie zamierza być arbitrem i strażnikiem Konstytucji, ale kolejnym narzędziem w rękach partii rządzącej.

Odpowiedź Nawrockiego

Zespół Karola Nawrockiego szybko odpowiedział na zarzuty. W oficjalnym oświadczeniu sztabu wyborczego napisano:

> „Słowa Rafała Trzaskowskiego są wyrazem frustracji i braku szacunku dla decyzji milionów Polaków. Prezydent Nawrocki jest człowiekiem zasad, który nie ucieka od trudnych tematów. Jego wybór to zwycięstwo Polski wiernej tradycji, rodzinie i suwerenności.”

Sam Nawrocki, zapytany przez dziennikarzy podczas konferencji prasowej, odpowiedział z chłodną rezerwą:

> „Nie zamierzam wdawać się w personalne ataki. Dla mnie najważniejsze są zadania, jakie stoją przed prezydentem RP. Słowa mojego konkurenta pozostawiam bez komentarza.”

Reakcje opinii publicznej

Media społecznościowe eksplodowały po słowach Trzaskowskiego. Część internautów uznała jego wypowiedź za trafne i potrzebne ostrzeżenie, inni — za niedopuszczalny atak, który szkodzi demokratycznej kulturze politycznej.

Sondaż przeprowadzony przez IBRiS dla “Rzeczpospolitej” pokazuje, że społeczeństwo jest podzielone: 47% badanych zgadza się ze stwierdzeniem Trzaskowskiego, że Nawrocki „ukrywa swoją prawdziwą tożsamość polityczną”, 45% uważa te słowa za przesadne i szkodliwe, a 8% nie ma zdania.

Polaryzacja zamiast pojednania?

Wielu komentatorów podkreśla, że te wybory nie tylko nie zakończyły politycznego konfliktu w Polsce, ale jeszcze go pogłębiły. Prezydent z opcji konserwatywnej i rząd liberalno-centrowy tworzą układ, który może prowadzić do ciągłych napięć.

Rafał Trzaskowski zapowiedział już, że nie zamierza wycofać się z polityki. Jako prezydent Warszawy i ważna postać opozycji zamierza „trzymać rękę na pulsie” i pilnować, by Pałac Prezydencki nie stał się „przedłużeniem Nowogrodzkiej”.

Z kolei Karol Nawrocki, przygotowując się do zaprzysiężenia zaplanowanego na 6 sierpnia 2025 roku, deklaruje jedność i otwartość na dialog. Jednak jego pierwsze wypowiedzi i zapowiedzi sugerują, że nie zrezygnuje z ideologicznego kursu, który przyciągnął jego elektorat.

Co dalej?

Polska stoi dziś przed wyborem: czy nowy prezydent i rząd będą w stanie współpracować, mimo ogromnych różnic światopoglądowych i politycznych? Czy jednak czeka nas kolejna kadencja w atmosferze ciągłych sporów, wet i wzajemnych oskarżeń?

Słowa Rafała Trzaskowskiego, choć kontrowersyjne, pokazują, jak głęboko podzielone jest dziś polskie społeczeństwo. Jedna połowa widzi w Karolu Nawrockim obrońcę tradycyjnych wartości, druga — człowieka, który zagraża wolnościom obywatelskim.

Niezależnie od ocen, jedno jest pewne: prezydentura Nawrockiego będzie pod lupą zarówno obywateli, jak i politycznych przeciwników. A słowa Trzaskowskiego mogą okazać się początkiem nowego etapu walki o kształt polskiej demokracji.

–