Tragiczny lot: Silnik samolotu LOT stanął w ogniu, 1 osoba nie żyje, kilka rannych podczas awaryjnego lądowania na lotnisku im. Lecha Wałęsy.

W niedzielne popołudnie, pasażerowie lotu PLL LOT doświadczyli dramatycznych chwil, które zakończyły się tragedią. Samolot pasażerski należący do Polskich Linii Lotniczych LOT został zmuszony do awaryjnego lądowania po tym, jak jeden z jego silników zapalił się zaledwie 1000 stóp nad ziemią. W wyniku zdarzenia życie straciły trzy osoby, a dziesięć zostało rannych — niektóre z nich ciężko.

Do incydentu doszło około godziny 15:40 czasu lokalnego, krótko po starcie z lotniska Chopina w Warszawie. Samolot, Boeing 737-800, miał lecieć do jednego z europejskich portów lotniczych (informacje o celu lotu nie zostały jeszcze ujawnione). Na pokładzie znajdowało się łącznie 153 pasażerów i 6 członków załogi.

Silnik zapalił się tuż po starcie

Według relacji świadków i nagrań z telefonu komórkowego wykonanych przez pasażerów, do zapalenia się silnika doszło zaledwie kilka minut po starcie. Jeden z pasażerów, który siedział po lewej stronie samolotu, powiedział:

„Słyszałem głośny huk, a potem zobaczyłem przez okno płomienie wydobywające się z silnika. Wszystko stało się bardzo szybko. Zapanował chaos, ludzie zaczęli krzyczeć, niektórzy płakali. Załoga próbowała nas uspokoić, ale panika była ogromna.”

Piloci natychmiast zareagowali, zgłaszając awarię wieży kontrolnej i podejmując decyzję o awaryjnym lądowaniu. Po zawróceniu w kierunku lotniska, samolot z trudem zdołał osiąść na pasie startowym, ale podczas lądowania doszło do wypadku – maszyna przekroczyła granice pasa startowego, częściowo uderzając w zabezpieczenia awaryjne.

Ofiary i poszkodowani

Służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia w ciągu kilku minut od sygnału alarmowego. Niestety, trzech pasażerów zginęło na miejscu – dwie osoby w wyniku odniesionych obrażeń, a jedna wskutek zatrzymania akcji serca.

Dziesięć innych osób odniosło obrażenia, z czego cztery znajdują się w stanie ciężkim. Wśród rannych znajdują się zarówno dorośli, jak i jedna nastoletnia dziewczynka, która doznała poparzeń II stopnia.

Reszta pasażerów została ewakuowana przez nadmuchiwane zjeżdżalnie awaryjne. Zostali przewiezieni do hali przylotów, gdzie udzielono im pierwszej pomocy psychologicznej oraz napojów i koców termicznych.

Reakcja władz

Prezes Polskich Linii Lotniczych LOT, Michał Piotrowski, wydał pilne oświadczenie:

„Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tym, co się wydarzyło. Nasze myśli są z rodzinami ofiar oraz wszystkimi poszkodowanymi. Uruchomiliśmy wewnętrzne postępowanie wyjaśniające oraz w pełni współpracujemy z odpowiednimi służbami w celu ustalenia przyczyn tego dramatycznego zdarzenia.”

Ministerstwo Infrastruktury również zapowiedziało powołanie specjalnej komisji do zbadania sprawy. Obecnie trwa analiza czarnych skrzynek, które zostały już zabezpieczone przez służby.

Śledztwo w toku

Eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) zostali natychmiastowo wezwani na miejsce. Według wstępnych informacji, przyczyną zapalenia się silnika mogła być usterka techniczna lub wada materiałowa. Rzecznik PKBWL poinformował:

„Analizujemy wszystkie możliwe scenariusze, w tym także możliwość niewłaściwej konserwacji jednostki napędowej lub ingerencji zewnętrznej, jak np. zderzenie z ptakiem.”

Śledztwo może potrwać tygodnie, a nawet miesiące, zanim zostaną ustalone ostateczne przyczyny katastrofy. Jednocześnie zapowiedziano, że wszystkie samoloty tego typu przejdą dodatkowe przeglądy techniczne w najbliższych dniach.

Świadkowie zdarzenia

Niektórzy z pasażerów, którzy przeżyli wypadek, zgodzili się podzielić swoimi przeżyciami z mediami. 34-letnia Katarzyna Jankowska, która leciała z mężem i 5-letnim synkiem, opowiada:

„To były najstraszniejsze chwile w naszym życiu. Trzymałam synka za rękę, a mój mąż osłaniał nas ciałem. Myślałam, że to koniec. Gdy już byliśmy na ziemi, ludzie płakali, modlili się, całowali ziemię.”

Wielu pasażerów chwaliło załogę za profesjonalizm i opanowanie w obliczu kryzysu. Jeden z ocalałych stwierdził:

„Gdyby nie szybka reakcja pilotów i personelu pokładowego, ofiar mogło być znacznie więcej. Są prawdziwymi bohaterami.”

Pomoc dla rodzin ofiar

PLL LOT zapowiedziały pełne wsparcie dla rodzin osób zmarłych i poszkodowanych, w tym pomoc finansową, prawną i psychologiczną. Zostanie uruchomiona również specjalna infolinia oraz fundusz pomocowy.

Rząd ogłosił jednodniową żałobę narodową w hołdzie ofiarom katastrofy.

Co dalej?

Chociaż lotnictwo uchodzi za jeden z najbezpieczniejszych środków transportu, to każde tego typu zdarzenie przypomina o ryzyku i odpowiedzialności, jaka spoczywa na przewoźnikach i władzach lotniczych.

Ta tragedia może mieć długofalowe konsekwencje dla branży lotniczej w Polsce – nie tylko pod względem bezpieczeństwa, ale również zaufania pasażerów.

Wszyscy zadają sobie teraz jedno pytanie: czy tej tragedii można było uniknąć