Koniec rozejmu w Ukrainie. Władimir Putin zabrał głos

W ostatnich dniach światowe media obiegła informacja, która może mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Po miesiącach względnego spokoju na froncie, rozejm między Rosją a Ukrainą dobiegł końca. Władimir Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej, zabrał głos w tej sprawie, wygłaszając przemówienie, które wywołało falę komentarzy wśród analityków, polityków i opinii publicznej.

Rozejm, który dawał nadzieję

Rozejm, który obowiązywał od końca 2024 roku, był efektem długotrwałych negocjacji z udziałem mediatorów z Turcji, Chin i ONZ. Chociaż nie doszło do formalnego zawieszenia broni podpisanego przez obie strony konfliktu, przez kilka miesięcy sytuacja na froncie uległa względnej stabilizacji. Walki, choć nadal sporadycznie wybuchały, były mniej intensywne. Na linii frontu w Donbasie oraz w obwodzie zaporoskim i chersońskim obserwowano znaczne ograniczenie działań wojennych. Taki stan rzeczy dawał nadzieję, że możliwe będzie wypracowanie trwałego porozumienia pokojowego.

Nagłe załamanie

Niestety, 20 kwietnia 2025 roku doszło do nagłego pogorszenia sytuacji. Ukraińskie wojska poinformowały o masowych ostrzałach artyleryjskich ze strony rosyjskiej, które miały miejsce w rejonie Awdijiwki i Bachmutu. W ciągu 48 godzin odnotowano ponad 200 ataków, z czego wiele skierowanych było nie tylko w pozycje wojskowe, ale także w infrastrukturę cywilną.

Ministerstwo Obrony Ukrainy ogłosiło stan najwyższej gotowości bojowej. Prezydent Wołodymyr Zełenski wydał oświadczenie, w którym potwierdził zakończenie obowiązywania rozejmu i zapowiedział „zdecydowaną odpowiedź na rosyjską agresję”.

Putin zabiera głos

W odpowiedzi na rosnące napięcie i liczne oskarżenia ze strony Zachodu, Władimir Putin wygłosił przemówienie transmitowane na żywo przez wszystkie główne rosyjskie media. W swoim wystąpieniu prezydent Rosji obarczył Ukrainę odpowiedzialnością za zerwanie rozejmu, twierdząc, że „kijowski reżim” planował ofensywę na południowym froncie i że działania wojsk rosyjskich miały charakter prewencyjny.

— Nie możemy pozwolić, by nasze terytoria i nasi obywatele byli zagrożeni. Operacja wojskowa wciąż trwa i będzie kontynuowana do momentu, aż zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji zostanie wyeliminowane — powiedział Putin.

Dodatkowo prezydent Rosji oskarżył NATO o bezpośrednie wspieranie Ukrainy i podsycanie konfliktu. — Mamy dowody na obecność zagranicznych doradców wojskowych na froncie. To już nie jest tylko konflikt regionalny. To wojna Zachodu przeciwko Rosji — dodał.

Reakcje międzynarodowe

W odpowiedzi na wydarzenia z ostatnich dni, wiele państw potępiło działania Rosji. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska i Niemcy wezwały Moskwę do natychmiastowego zaprzestania działań zbrojnych i powrotu do stołu negocjacyjnego. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że Rosja „po raz kolejny pokazuje, iż nie jest zainteresowana pokojem, lecz dominacją i agresją”.

Z kolei sekretarz generalny ONZ António Guterres wyraził „głębokie zaniepokojenie” eskalacją konfliktu i zaapelował o powstrzymanie się od dalszych działań zbrojnych. Organizacja rozpoczęła pilne konsultacje w celu zorganizowania nowej rundy rozmów pokojowych.

Ukraińska odpowiedź

Strona ukraińska zaprzeczyła jakoby planowała ofensywę, wskazując, że to Rosja zerwała rozejm, chcąc przejąć strategiczne pozycje przed rozpoczęciem sezonu letniego. Minister obrony Ukrainy, Rustem Umerow, w rozmowie z międzynarodowymi mediami powiedział: — Ukraina nie chciała tej eskalacji. To Rosja próbuje złamać naszą wolę walki poprzez brutalne działania i zastraszanie ludności cywilnej. Ale nie ustąpimy.

Ukraińskie siły zbrojne rozpoczęły kontrataki w rejonie Zaporoża i Charkowa, próbując odeprzeć napierające oddziały rosyjskie. Trwają ciężkie walki, a sytuacja zmienia się dynamicznie.

Wewnętrzna sytuacja w Rosji

Choć oficjalna linia Kremla mówi o „obronie rosyjskich interesów”, coraz więcej doniesień wskazuje na rosnące niezadowolenie w rosyjskim społeczeństwie. Sankcje gospodarcze, izolacja międzynarodowa i kolejne fale mobilizacji wpływają na morale obywateli. W ostatnich dniach w kilku miastach Rosji doszło do niewielkich, ale widocznych protestów przeciwko dalszemu prowadzeniu wojny.

Opozycyjne źródła informują o rosnących napięciach wewnątrz elity władzy. Niektórzy analitycy sugerują, że wznowienie działań zbrojnych może być próbą Putina na odzyskanie kontroli i odwrócenie uwagi od wewnętrznych problemów kraju.

Perspektywy na przyszłość

Powrót do intensywnych działań wojennych w Ukrainie to nie tylko tragedia humanitarna, ale również zagrożenie dla stabilności całego regionu. Wiele wskazuje na to, że obie strony przygotowują się do długotrwałej konfrontacji. Dyplomacja międzynarodowa stoi teraz przed jednym z najtrudniejszych zadań od czasów zimnej wojny.

Wojna w Ukrainie, która trwa już ponad dwa lata, nadal nie znalazła rozwiązania. Rosyjskie działania i słowa Putina wskazują, że Moskwa nie zamierza się wycofać. Z kolei Ukraina, wspierana przez Zachód, nie ma zamiaru się poddać. Świat z niepokojem patrzy na rozwój wydarzeń, licząc na to, że kolejne ofiary można jeszcze powstrzymać — o ile znajdzie się wola polityczna i realna presja międzynarodowa.

Zakończenie

Koniec rozejmu w Ukrainie to punkt zwrotny, który może przesądzić o dalszym przebiegu wojny. Przemówienie Władimira Putina nie tylko nie przyniosło nadziei na deeskalację, ale wręcz pogłębiło obawy o dalszy rozlew krwi. Teraz kluczowe będzie to, jak zareaguje społeczność międzynarodowa i czy znajdzie skuteczne narzędzia, by powstrzymać dalszą eskalację jednego z najtragiczniejszych konfliktów XXI wieku.

Jeśli chcesz, mogę przygotować też wersję tego artykułu po angielsku lub w formie skróconej wiadomości dla mediów społecznościowych.