To już koniec, to już koniec. Michał Probierz (TRENER POLSKI) oficjalnie żegna się z reprezentacją Polski

Po miesiącach napięć, sportowych rozczarowań i kontrowersyjnych decyzji, Michał Probierz oficjalnie zrezygnował z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Choć początkowo miał być tym, który przywróci blask Biało-Czerwonym, jego kadencja kończy się w atmosferze kryzysu i podziałów. Dla jednych to koniec chaosu – dla innych kolejny symbol upadku polskiej piłki na poziomie reprezentacyjnym.

Początek końca – konflikt z Robertem Lewandowskim

Zarzewiem największego konfliktu, który zaważył na całej kadencji Probierza, była decyzja o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Zamiast niego, kapitanem ogłoszony został Piotr Zieliński. Choć oficjalnie selekcjoner tłumaczył to “zmianą pokoleniową i nowym kierunkiem”, decyzja ta została odebrana jako upokorzenie dla jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii Polski.

Lewandowski, nie przebierając w słowach, ogłosił, że nie zamierza grać w reprezentacji, dopóki Probierz pozostaje na stanowisku. Choć sam Probierz próbował łagodzić sytuację, mówiąc o „emocjach, które trzeba zrozumieć”, było już za późno – zaufanie między selekcjonerem a liderem drużyny zostało bezpowrotnie utracone.

Wyniki, które nie broniły trenera

Gdyby wyniki na boisku broniły Michała Probierza, być może jego losy potoczyłyby się inaczej. Ale po awansie na Euro 2024 w barażach, przyszły mecze, które coraz bardziej pogrążały jego wizję prowadzenia kadry. Słaba gra w eliminacjach MŚ 2026, kompromitująca porażka z Finlandią 1:2 w Helsinkach i brak pomysłu na grę z silniejszymi rywalami – wszystko to podważało sens dalszego trwania jego misji.

Mimo kilku młodych zawodników wprowadzonych do kadry i prób odświeżenia stylu gry, drużyna pod jego wodzą wydawała się coraz bardziej bezradna, pozbawiona kręgosłupa i lidera zarówno na boisku, jak i poza nim.

Reakcja PZPN i dymisja

Po serii rozmów z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą, Probierz ogłosił swoją dymisję. W krótkim oświadczeniu przekazanym mediom, podkreślił, że „zawsze działał w dobrej wierze”, ale nie widzi już przestrzeni do dalszej pracy. Jak zaznaczył, „nie chce być częścią wewnętrznych konfliktów, które szkodzą reprezentacji i jej przyszłości”.

Zaraz po ogłoszeniu decyzji rozpoczęły się spekulacje, kto może objąć stanowisko selekcjonera. Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Marek Papszun, Maciej Skorża, a także zagraniczni szkoleniowcy z doświadczeniem w prowadzeniu kadr narodowych.

Co dalej z reprezentacją?

Odejście Probierza stawia PZPN w trudnej sytuacji. W perspektywie kilka kluczowych spotkań eliminacyjnych, a kadra – pozbawiona nie tylko trenera, ale i kapitana – wymaga natychmiastowej odbudowy. Największym wyzwaniem będzie odbudowa zaufania i scalenie rozbitej grupy, która w ostatnich miesiącach bardziej przypominała zbiór indywidualności niż zespół z wspólnym celem.

Powrót Roberta Lewandowskiego jest możliwy, ale tylko przy nowym selekcjonerze. Nie będzie to jednak panaceum – potrzebna jest głęboka przebudowa stylu gry, systemu przygotowań i podejścia do młodych zawodników. Bez tego zmiany personalne pozostaną jedynie kosmetyką.

Podsumowanie

Michał Probierz odszedł w momencie, gdy jego wizja kadry zaczęła się całkowicie rozpadać. Zmiana była nieunikniona, ale jej sposób i okoliczności – zwłaszcza publiczny konflikt z największą gwiazdą – pozostawią ślad w historii polskiej piłki. Czy był tylko ofiarą systemu, który nie pozwala na długofalową pracę? A może zbyt odważnie chciał narzucić nowe porządki bez odpowiedniego przygotowania?

Pewne jest jedno – reprezentacja Polski znów zaczyna od zera. I znów musi szukać nowego lidera – nie tylko na ławce trenerskiej, ale i na boisku.